niedziela, 24 kwietnia 2011

Wielkanoc

Ostatnie trzy dni  prób przed przerwą świąteczną mega się ciągnęły , ponieważ odliczałam każdą godzinę do mojego wyjazdu do domu.Potrzebowałam oddechu od tego wszystkiego, teraz czuję , że wrócę z nową siłą i energią ( właściwie to muszę - innego wyjścia już nie mam :P ). Do domu przyjechałam w czwartek - wyjechałam z samego rana aby nie cisnąć się w pociągu ze wszystkimi studentami jadącymi na święta!I dobrze to zaplanowałam !Rano miałam problem z budzikiem i na dworzec dosłownie wleciałam z szybkością światła.
Rodzinki nie widziałam ponad 4 miesiące wiec jak ich zobaczyłam to "padłam" im w ramiona ;) Za każdym razem jak przyjezdzam do mojego miasta rodzinnego to czuje , że coraz bardziej jestem z nim związana..mam do niego duży sentyment i zawsze będe tu mile wracać :) Święta spedziliśmy dosyć spokojnie , mój brzuch prosi już o litość a ja się tylko zastanawiam czy nadal wejdę w moją pastelową żółtą sukieneczkę SANDY którą uszyły mi Panie krawcowe na styk :P Tolek jest już taki duży !Nie wiem kiedy ten czas zleciał ale on od września idzie do szkoły !Franulkowi rośnie już pierwszy ząbek i biega tak szybko , że nie nadążam za nim.

Cieszę się , że miałam chociaż chwilkę czasu aby spotkać się ze znajomymi , nie łatwo jest każdego zadowolić i poświęcic mu maximum czasu będąc na miejscu niecałe 4 dni.Generalnie odpoczęłam troszkę i nabrałam dystansu do pewnyc rzeczy.. oczywiście myślami już jestem w teatrze - od tego nie można uciec..Jutro ostatni dzień wolności a kolejne dni to próby generalne i w sobotę pierwszy pokaz przedpremierowy !Na samą myśl o tym , że zbiżamy się do końca to drżą mi ręce..Nienawidzę pytań z serii - "Jak ty to robisz , że nie masz tremy na scenie" albo "Jaka jest recepta na to aby walczyć z tremą"... Ludzie.. nie wiem..za każdym razem mam treme i nie wiem jak sobie z nią radze :P Gdybym nie miała tej tremy (mobilizującej oczywiście) to chyba bym nie uprawiała tego zawodu.. tu chyba chodzi o tę adrenaline.. Może to jakieś uzależnienie? Nie wiem.. przed wyjściem na scene staram się skupić na tyle aby nie myśleć o tremie tylko o tym , że kocham to co robie.. i to chyba pomaga.Próby powoli ukladają się w całość , doszła scenografia , kostiumy które bardzo pomagają w grze i w całym przebiegu pracy nad rolą.Ten tydzień czuje , że będzie dla mnie cięzki.. nie będe tu do tego czasu pisać.. Po pokazach przedpremierowych jedziemy do Lubeki z koncertem sylwestrowym , czeka nas dłuuga droga.. a dzien po koncercie Premieraa GREASE..

5 komentarzy:

  1. Cieszę się, że mogłaś choć chwilkę odpocząć i zebrać siły na najbliższy czas, bo pewnie będzie ciężko, ale też mam nadzieję, że będziesz zadowolona z efektu Twojej ciężkiej pracy. Trzymam kciuki, żeby się udało! :)
    Pozdrawiam, W.

    OdpowiedzUsuń
  2. A kogo to obchodzi?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciebie bo czytasz tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie wiem skąd w ludziach tyle jadu! anonimowy: czytasz to, wiec chyba Cie to obchodzi :P nie chcesz, nie czytaj, prosta sprawa. zazdroscisz czegos? na pewno tez jestes wyjatkowym człowiekime, tylko ukrywasz sie za maska ponuraka i wyalienowanego desperata wsysającego jad innym ludziom. wez sie do roboty i patrz na siebie, a nie na innych.
    Paulinko: jak TY to robisz, ze masz tyle energii? Masz takie fantastyczne, kolorowe życie. zazdroszcze ci i bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie! chciałabym Cię kiedys poznac, bo wydajesz mi sie ciekawą i bardzo dobrą osobą! Pozdrawiam, I.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć :) wybacz, że dopiero piszę, ale nie miałam czasu.
    Byłam na Panu Tadeuszu w środę i... wyszłam zachwycona! Nie przepadam ze nowoczesnymi wersjami starych powieści, ale naprawdę bardzo mi się podobało! W pewnym momencie główna bohaterka zaczęła się 'buntować', wzywać dyrektora Teatru itd i.. ludzie zaczęli wychodzić! haha, wzięli to na serio ;) Polecam, baaaardzo mnie zaciekawiło i chyba pójdę jeszcze raz!

    OdpowiedzUsuń